Agnieszka Caban
Społeczność romska Grochowa. Opowieść o tożsamości i wspólnocie
Data powstania
Lipiec 2025
Tagi
Historia społeczności romskiej w Polsce to wielowarstwowa opowieść o migracjach, spotkaniach kultur i zmaganiach z niełatwą rzeczywistością. Choć w zbiorowej wyobraźni Romowie często funkcjonują jako barwny element folkloru albo – przeciwnie – jako społeczność „niewidzialna”, ich losy od kilku stuleci są nierozerwalnie splecione z dziejami naszego kraju. W każdej epoce – od średniowiecznych wzmianek w kronikach poprzez tragedię Holokaustu aż po współczesne migracje – społeczność romska stanowiła integralną część polskiego krajobrazu kulturowego i społecznego.
Najstarsze polskie źródła pisane odnotowują przybycie Romów już na początku XV wieku, a informacje pochodzą głównie z Krakowa i Lwowa. Można stwierdzić, że pierwsze grupy pojawiły się na południu kraju – w Małopolsce, na Spiszu i w Galicji Wschodniej. W kolejnych stuleciach dochodziło do migracji z zachodu i południa Europy, w efekcie których różnicowała się struktura społeczna. Dziś wyróżnia się kilka głównych grup: Polska Roma, Bergitka Roma (Romowie karpaccy), Lowarzy oraz Kelderasze. Między tymi grupami istnieją różnice w dialekcie języka romani, tradycjach czy historii osiedlenia – np. Bergitka Roma osiedliła się kilkaset lat wcześniej niż pozostałe grupy – ale wszystkie współtworzą polską mozaikę kulturową.
Losy Romów to również dramatyczne rozdziały historii. Podczas II wojny światowej społeczność romska została objęta nazistowską polityką zagłady. Według różnych szacunków w okupowanej Europie zginęło od 70 do 80% romskiej populacji. W Polsce wciąż odnajdywane są miejsca masowych egzekucji, a pamięć o ofiarach Samudaripen, czyli romskiego Holokaustu, dopiero w ostatnich dekadach zyskuje należne miejsce w debacie publicznej.
Okres powojenny przyniósł nowe wyzwania. Władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej dążyły do przerwania wędrownego trybu życia wśród romskiej społeczności nomadycznej. Uchwała Prezydium Rządu z maja 1952 roku przewidywała dodatkowe wsparcie dla rodzin, które chciały osiedlić się na stałe. Ponieważ odzew społeczności był niewielki, podjęto później bardziej rygorystyczne działania. W wyniku tych decyzji do połowy lat 70. XX wieku osiedlono pozostałe wędrowne rodziny, co miało ułatwić asymilację ze społecznością większościową, ale w praktyce wpłynęło na zmianę niektórych elementów tradycyjnej kultury i źródeł utrzymania, takich jak sezonowe rzemiosło czy handel wędrowny.
Współczesne statystyki – np. spis powszechny z 2021 roku – wskazują, że romską tożsamość deklaruje 13 303 obywateli Polski. Wiele badaczek i działaczy społecznych uważa jednak, że rzeczywista liczba jest wyższa, ponieważ część osób unika deklaracji z powodu doświadczeń dyskryminacji lub migracji romskiej społeczności. Obecnie najliczniejsze grupy Romów mieszkają w Małopolsce, na Śląsku i Dolnym Śląsku, ale mniejsze społeczności znajdują się w całym kraju. Od lat 90. XX wieku pojawiają się także migranci zarobkowi z Rumunii, czasem z Bułgarii, a po 2022 roku osoby uciekające z Ukrainy przed wojną. Dzisiejsze romskie życie w Polsce to połączenie głębokich tradycji z wyzwaniami nowoczesności: walka o edukację, równy dostęp do rynku pracy, ochronę języka i kultury, a także zmagania z uprzedzeniami i antycyganizmem, czyli dyskryminacją osób pochodzenia romskiego.
Warszawa od stuleci była miejscem spotkań i handlu, a dla Romów również punktem na trasach wędrówek. Już w XVII wieku królowie Rzeczpospolitej mianowali tzw. królów cygańskich, którzy mieli sprawować opiekę nad społecznością i pobierać podatki. W XIX wieku warszawiacy obserwowali obozowiska na Saskiej Kępie, a prasa opisywała barwne stroje i rzemieślnicze umiejętności przybyszy z Wołoszczyzny i Mołdawii – przodków obecnie żyjących w Polsce Kelderaszy.
Niestety, również Warszawa była świadkiem tragedii narodu romskiego. W czasie II wojny światowej Romowie byli zamykani w żydowskim getcie warszawskim. Choć dokumentów jest niewiele, relacje świadków i lokalne obwieszczenia mówią o obecności romskich rodzin w murach getta, które podzieliły los Żydów i zostały deportowane do obozu zagłady w Treblince.
Po wojnie wielu Romów osiedlało się na peryferiach: na Pradze, w Ursusie, Ząbkach czy Markach. W latach 50. Kelderasze prowadzili spółdzielnię kotlarską na Gocławku, kontynuując tradycyjne rzemiosło pobielania i naprawy naczyń. Spółdzielnia stała się ważnym miejscem zatrudnienia i adaptacji do miejskich warunków, a jednocześnie symbolem łączenia tradycyjnych umiejętności z nowoczesną gospodarką.
Współcześnie Romowie mieszkają w wielu dzielnicach Warszawy – najwięcej na Pradze Południe, ale również na Mokotowie, Targówku czy Białołęce. Stolica przyciąga młodych Romów chcących zdobyć wykształcenie i lepiej płatną pracę. Po 24 lutego 2022 roku pojawiła się nowa, liczna grupa romskich rodzin uciekających z Ukrainy, które znalazły w mieście schronienie i pomoc organizacji społecznych.
Warszawa to także przestrzeń pamięci i kultury. Mural „Zalikierdo Drom” autorstwa Krzysztofa Gila na Grochowie upamiętnia zagładę Romów w Auschwitz-Birkenau, a wirtualne Muzeum Kultury Romów dokumentuje również ich dzieje w stolicy. Na miejskich cmentarzach – na Wólce Węglowej czy Bródnie – można odwiedzić groby romskich artystów i liderów. Dzisiejsze Baro Foro jest więc miejscem, gdzie przeszłość i teraźniejszość przenikają się na wielu poziomach. To tutaj tradycja spotyka się z nowoczesnością, a romska społeczność, mimo wyzwań, aktywnie współtworzy tkankę społeczną miasta, wnosząc w nią własną kulturę, w tym język i niezwykłą wrażliwość.
Rozmowy z romskimi mieszkańcami i mieszkankami Grochowa – Angeliną, Samantą, Tycjaną, Elianem i Schabikiem – odsłaniają wielogłos romskiej Warszawy. W ich opowieściach powraca obraz Grochowa jako miejsca zakorzenienia. „Jak wjeżdżam na swoją Pragę, na swój Grochów, to czuję, że jestem w domu” – mówi Angelina, a Elian dodaje: „Ja tutaj się urodziłem, tu każdy kąt jest mój”. To poczucie bliskości i bezpieczeństwa przewija się we wszystkich rozmowach, niezależnie od wieku czy doświadczeń.
Silnym spoiwem romskiej tożsamości pozostaje język. Romani funkcjonuje jako wewnętrzny środek komunikacji i symbol przynależności. „Odkąd dziecko przychodzi na świat, człowiek uczy go romskiego i polskiego” – podkreśla Angelina, a Samanta powtarza: „Tak jak moja mama mnie, uczę dzieci i w romani, i po polsku”. Tycjana, łącząca romski z polskim i angielskim, zauważa, że w przestrzeni publicznej język romski wywołuje różne reakcje – od zaciekawienia po niechęć. Bywa, że przechodnie chwalą melodyjność słów, innym razem, jak mówi, „czasami się wsłuchują, jaki to jest język piękny, a czasami to już wiedzą, że to Romowie, i nieładnie patrzą na to”. Pielęgnowanie własnej tradycji może iść w parze z aktywnym uczestnictwem w życiu miasta. Naturalne przechodzenie z jednego języka na drugi jest codziennością rozmówców i dowodem, że dwie kultury mogą współistnieć bez konfliktu.
Codzienne relacje z sąsiadami w większości układają się dobrze. „Nie ukrywam tego, nie wstydzę się tego, że jestem Romką” – mówi Angelina, a Samanta, mieszkająca w bloku z nie-Romami, nigdy nie doświadczyła z ich strony wrogości. Elian podkreśla, że w Warszawie „zawsze znajdę sobie coś do roboty” i czuje się wśród sąsiadów swobodnie. Młodsza Tycjana wspomina jednak sytuacje w szkole, gdy pojawiały się uprzedzenia i rasistowskie komentarze, a Schabik zauważa, że napływ nowych mieszkańców wprowadził większy dystans: „Ci, którzy nas znają od zawsze, wiedzą, kim jesteśmy, ale dużo jest nowych osób z różnych miejsc, oni tak nie znają Romów i traktują nas jak obcych.
We wspomnieniach rozmówców powraca też tęsknota za dawną wspólnotą i bogatszym życiem kulturalnym. Starsi pamiętają letnie koncerty w parkach Skaryszewskim i przy ulicy Armii Krajowej: „Romowie się spotykali i chodzili sobie na koncerty” – wspomina Angelina. Samanta z sentymentem wspomina polany, na których dzieci spędzały całe dni bez telefonów i komputerów, a Tycjana zauważa: „Dziś wszystko jakby wygasa”. Elian chciałby, by znowu odbywały się romskie pikniki i wyjazdy, a Schabik marzy o świetlicach i inicjatywach sportowych dla dzieci i młodzieży. Grochów stanowi dla Romów nie tylko miejsce codziennego życia, ale także przestrzeń pamięci i przynależności. Wspomnienia dawnych podwórek, polan i wspólnych spotkań nadają tej więzi konkretny kształt.
W opowieściach rozmówców wyraźnie brzmi sprzeciw wobec utrwalonych stereotypów. „Jak ktoś coś ukradnie, to już idzie na Romów” – mówi Tycjana. Schabik dodaje, że media często pokazują Romów w negatywnym świetle, podczas gdy – jak podkreśla – „częściej pomoże ci ten biedny”. Nie chcą być przedstawiani jako hałaśliwa czy zamknięta grupa. „Nie można wszystkich tą samą miarką mierzyć” – podsumowuje Angelina. Te wypowiedzi pokazują, że integracja i współistnienie nie polegają na zacieraniu różnic, lecz na codziennym kontakcie i wzajemnym szacunku.
Rozmówcy chętnie mówią o planach i marzeniach. Wymieniają pomysły na romską restaurację, świetlicę dla dzieci, kursy zawodowe czy zajęcia sportowe. Takie inicjatywy są otwarte dla wszystkich, co pokazuje, że społeczność romska nie tylko pielęgnuje tradycję, lecz także aktywnie współtworzy miejską tkankę społeczną. Z tych wypowiedzi wyłania się obraz ludzi zakorzenionych w swojej kulturze, a jednocześnie otwartych na codzienne kontakty z innymi.
Społeczność romska aktywnie uczestniczy w życiu miejskim. Romowie i Romki z Grochowa pielęgnują język i zwyczaje, tworzą wspólnotę, reagują na stereotypy i angażują się w inicjatywy otwarte dla wszystkich mieszkańców. Ich doświadczenia pokazują, że integracja i współistnienie nie polega na zacieraniu różnic, lecz na codziennym kontakcie, wzajemnym poznawaniu się i szacunku. To właśnie te wielowymiarowe, żywe relacje kształtują obraz współczesnej Warszawy i pozwalają rozumieć społeczność romską nie przez uproszczone stereotypy, lecz poprzez realne praktyki, pamięć i codzienne życie.
Agnieszka Caban — kulturoznawczyni, badaczka kultury mniejszości narodowych i etnicznych, specjalistka w zakresie wielokulturowości, wieloletnia działaczka na rzecz społeczności romskiej. Wykładowczyni i trenerka z zakresu wiedzy o mniejszościach narodowych i etnicznych, w szczególności historii, kultury Romów i Romek, komunikacji międzykulturowej, antydyskryminacji, Self-Advocacy i in. Autorka artykułów, redaktorka książek i czasopism, m.in. „Romowie – Przewodnik. Historia i kultura” (2009), „Romowie i Sinti w obozie pracy i zagłady w Bełżcu” (2014, 2020), „Z życia Romni. Tradycja a współczesna cywilizacja – rozmowy” (2014). Autorka działu „Wielokulturowość” magazynu „Kultura Enter” (2008–2011) oraz „Kwartalnika Romskiego” (2010–2015). Wiceprezeska Radomskiego Stowarzyszenia Romów „Romano Waśt” (2009–2020). Kierowniczka oddziału Muzeum Dialogu Kultur w Muzeum Narodowym w Kielcach (2017–2019).
Chcesz podzielić się swoim wspomnieniem?
Kliknij i zgłoś tekst! Skontaktujemy się z Tobą, żeby omówić jego publikację.
Dostępność zbiorów
Zbiory są dostępne w ramach licencji Creative Commons BY-SA 4.0. Oznacza to, że możesz z nich korzystać, ale musisz wskazać autorstwo tekstu oraz jego źródło: Grochowskie Archiwum Społeczne. Szczegóły na temat licencji znajdziesz tutaj ⇒
Wzór przypisu
Agnieszka Caban, Społeczność romska Grochowa. Opowieść o tożsamości i wspólnocie, Warszawa 2025, Grochowskie Archiwum Społeczne.
Odkrywaj grochowskie historie
Przejdź do zbiorów